Moi Drodzy
Powróciliśmy, tak jak myślałam neta nie było. Jesteśmy całe i zdrowe a co najważniejsze- wypoczęte :) Foteczki porobione, jak tylko znajdę choć chwilę to wstawię na bloga.
Pogoda nam dopisała, było cudnie, jeden dzień padało i była burza ale zaraz wyszło słońce i i ani śladu po deszczu. Nasz synek się spisał, wytrzymał 3 godziny drogi bez marudzenia i bez spania, a na miejscu szybko poznawał nowe dzieci :) były momenty buntu dwulatka hehe wszędzie chciał sam chodzić, był taki odważny malutki ludek :) I oczywiście to on był najważniejszy na terenie całego ośrodka hehe i niestety każdy myślał,że jest dziewczynką , przez te długie rzęsy hehe
Byliśmy tam 3 dni, ale chyba jeszcze na żadnym wyjeździe tak nie odpoczęłam,miejsce fajne, mieszkaliśmy w drewnianych domkach, widok z tarasu na piękne jeziorko, fantastycznych ludzi poznaliśmy i myślę,że jeszcze nie jeden raz tam pojedziemy. :) polecam !!!!!
Ośrodek Amigo - Wilcze
A teraz póki mój największy Skarb śpi <pozmieniały mu się pory spania> ja biorę się za kolejne pakowanie, tylko problem w tym,że nie wiem od czego zacząć. Mam nadzieje,że będę miała czas aby coś uszyć. Najgorsze,że teraz rzeczy pakuję,a potem jeszcze muszę je rozpakować:/nie wspominając o przewiezieniu ich w odległości 30km do miejsca gdzie mamy mieszkać ehh..... nabrałam sił, które chyba szybko się wyczerpią.
Zaaaaazdrooooszczę! Ja na 2 miesiące wyjeżdżam, ale dopiero 30.
OdpowiedzUsuńWooow , aż dwa miesiące? a dokąd?
UsuńJak z Twoją Pullip?:>
Do domu na Litwę :D A co do Pullipa to napisałam odpowiedź u mnie na blogu. Jestem leniwa i nie powtórzę :D
UsuńGłowa do góry... dasz radę z tą przeprowadzką.
OdpowiedzUsuńJa od 2 tygodni meczę się z remontem ;-)
hehe narazie jest do góry zobaczymy, za dwa tygodnie. A Tobie dużo zostało remontu?
UsuńSuper, że wróciłaś i odpoczęłaś choć troszkę :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za przeprowadzkę :)